Lubię kwiaty a one mnie...:)

Lubię kwiaty a one mnie...:)

Kwiaty lubię wszelakie. Wiosenne, jesienne, letnie i zimowe też. Lubię kwiaty balkonowe, pokojowe, na rabatkach i w wazonie. I coś w tym jest, że jak się lubi kwiaty, to one odwdzięczają się swoim pięknem. Moja babcia mawiała, że kwiaty lubią, kiedy się do nich mówi. Ja może do nich nie mówię:), ale dbam o nie, przesadzam, przycinam, myję.
Kwiaty widzę wszędzie, tam gdzie ich nikt nie widzi. A może widzi, ale są tak spowszechniałe, że wtapiają się innym w krajobraz.



Moje domowe kwiaty, przeważnie hoduję z jednego liścia, lub nasionka. Ale jaka to satysfakcja, jak potem się pięknie rozrosną:) W mieszkaniu najwięcej jest właśnie w ten sposób wyhodowanych fiołków. Na punkcie fiołków ma fioła i jestem w stanie jechać po listek do koleżanki na drugi koniec Warszawy. Kiedyś pokażę wszystkie moje fiołki a teraz niech oko umilają ulubione białe, które nieustannie kwitną przez cały rok i fioletowe.






A takie kwiaty dostałam od małża po wyjściu ze szpitala. Cudo...:)




I jeszcze raz dyniowate:)



Pozdrawiam:)
A jednak jesień i pizza "Przegląd tygodnia"

A jednak jesień i pizza "Przegląd tygodnia"

Ostatnio pogoda nas rozpieszcza. Jest słonecznie i gorąco. Ale tu i ówdzie uśmiecha się do nas jesień. Widać ją w czerwoności winobluszczu i brązie kasztanów. Słychać ją w szeleście liści pod stopami i w uderzeniach żołędzi o dachy. Dni stają się coraz krótsze a wieczory chłodne.
Coś się kończy a coś zaczyna.
Jednak taka jesień jest przepiękna.
Na balkonie jeszcze zielono a kwiaty kwitną ale znajdą się też pożółkłe listki.



















 Zakwitła hortensja. 



 Widok z balkonu na aleję akacjową.



Na dzisiejszym spacerku, złapałam jesień w kadr...









I dwa budrysy wylegujące się w jesiennym słoneczku.












Fela vel Felicja:)




I Maniek vel Marian:)

Pogłaszcz mnie po brzuszku...proszę...


Czy one nie wyglądają tak, jakby się ze mnie śmiały?:)


















A teraz coś dla ciała. Pod koniec tygodnia, w lodówce znajduję składniki na wspaniałą pizze. To pizza z resztek... strasznie to brzmi ale smakuje wspaniale.


Pizza "Przegląd tygodnia"


Ciasto
350 dag mąki
3/4 szklanki mleka
łyżeczka soli
kapka oleju
troszkę drożdży

Ciasto ugniatamy i zostawiamy do wyrośnięcia.

Farsz
wszystko co znajdziemy w lodówce
w moje dzisiaj było:
2 kiełbaski
4 parówki
pieczarki
cukinia
papryka
cebula
ser feta
ser żółty


Ciasto wyrośnięte, rozłożone na blasze, posmarowałam czerwonym pesto.














Na to cukinia.







I farsz.


Papryczka.


Feta i co kto ma w lodówce...:)


Porcja dla czteroosobowej rodziny, he he. Znika w oka mgnieniu:)


Smacznego!

Wyróżnienie i aparat...

Wyróżnienie i aparat...

Witajcie,
Dostałam przemiłe wyróżnienie od Gosi z http://zapach-lawendy.blogspot.com/. Bardzo, bardzo Gosiu dziękuję. Tak jak ostatnim razem, nie chciałabym wyróżniać pięciu blogów, bo nie mogłabym się zdecydować. Wyróżniam wszystkie blogi, które obserwuję. Jesteście moją nieustającą inspiracją, za co dziękuję. 
Chciałabym jeszcze donieść, że zepsuł nam się aparat. Więc na razie postów nie będzie. A szkoda, bo w mieszkaniu zawrzosowiło się i zażółciło od przytarganych z łąki kwiatów. A ja nieustannie piekę cista ze śliwkami i drożdżówki z takowoż. 
Pozdrawiam i do miłego. Asia


Copyright © Renovatio Joanna Grabowska , Blogger